Próbuje się powstrzymywać od pisania na tym portalu, a tym bardziej o pisaniu o książkach - w końcu kogo obchodzi moja subiektywna opinia?
Przeglądając codziennie masę różnych stron, masę blogów na jednym portalu społecznościowym co jakiś czas pojawia się właśnie oto ta książka. Jak łatwo odgadnąć średnia wieku odbiorców to jakieś 15-20 lat, a nawet mniej.
W końcu i ja znalazłam moment kiedy potrzebowałam sięgnąć po książkę, która może zmieni mój pogląd na życie, a może wniesie jakieś mądre treści... Niestety się zawiodłam.
Rozumiem, że tematyka książki może chwytać za serce. I rozumiem, że skierowana jest ona do nastoletnich czytelników, ale nie potrafię zrozumieć tego fenomenu. Po przeczytaniu 1/5 książki myślałam że umrę ze znudzenia - fabuła jest jak najbardziej do przewidzenia, a akcja jest strasznie monotonna - podobnie jak życie głównej bohaterki.
Moje słowa nic tu nie zmienią - i tak masy nastolatek będzie uważać tą książkę za najlepszą jaką czytały. Taki już urok wieku...
Czas jaki przeznaczyłam na tą książkę uważam za zmarnowany.